Po nieudanej wyprawie do Białej Podlaskiej w ubiegłym tygodniu, gdzie drużyna juniorów Autokompleks Chemik Puławy uległa drużynie Serbinowa 0-3, w niedzielę 9 października przyszło młodym puławianom zmierzyć się z drużyna łukowskich Orląt. Na parkiet Hali Mosir w Puławach drużyna Autokompleksu wybiegła, pod wodzą trenera Henryka Turbiasza w składzie: nr.1 - Bartłomiej Matraszek, 2 - Michał Woch, 3 - Mateusz Cieślak, 4- Bartłomiej Cieślak, 5 - Przemysław Kozak, 6 - Mateusz Furtak, 7 - Kamil Rolecki, 9 - Tobiasz Kaniewski, 10 - Kacper Grochal, 11 - Piotr Skwarek , 14 - Dariusz Kiljan, 15 - Kacper Stasiak .
W drużynie na przedmeczowym spotkaniu panowała bojowa atmosfera, po dwóch porażkach zespół do kolejnego meczu podchodził z nastawieniem. że tego meczu przegrać nie można.
Początek pierwszego seta zdawał się pokazywać jak będzie wyglądało całe spotkanie. Puławy grając bardzo skutecznie szybko odskoczyły na kilka punktów i wydawało się że do końca będą kontrolować wynik. Ale od połowy seta przewaga szybko stopniała i to goście zaczęli odważniej grać a przede wszystkim nie popełniali błędów, których w naszym zespole popełnialiśmy wiele. W efekcie pierwszego seta zasłużenie wygrały Orlęta 25-22.
W drugim secie początek zapowiadał równą walkę obydwu zespołów. Chociaż puławianie prowadzili już 9-6 jednak za chwilę ich przewaga stopniała do 2 pkt ( 12-10 ). W trakcie czasu wziętego przez trenera Turbiasza kilka ostrych słów przywróciło wszystko na swoje miejsce. W niedługim czasie wynik na tablicy widniał 15-10 dla Puław, a ostatecznie set zakończył się zwycięstwem do 14.
Uspokojeni wygranym setem Chemicy w kolejnym starciu od początku wzięli się do pracy i przy pierwszym czasie dla trenera gości Puławy wygrywały 12-5. Jednak Orlęta stopniowo odrabiały straty, ale przy stanie 19-16 dla Puław po kolejne ostrej reprymendzie ze strony trenera Turbiasza Chemik znowu przestał popełniać błędy i za chwilę wynik na tablicy był 23-17 . Ostatecznie to starcie zakończyło się zwycięstwem do 20.
Czwarty set okazał się niestety horrorem dla kibiców. O ile w początkowej fazie starcie toczyło się pod dyktando puławian - wynik na tablicy widniał 7-4, a następnie 18-13, to w końcowej fazie popełniliśmy kilka błędów i przeciwnik zbliżył się na 2 pkt (18-16). Na szczęście z kolejne 2 błędy popełnił przeciwnik i spokojnie udało się dowieźć wynik do końca, wygrywając ostatecznie seta do 21.
Za tydzień gościmy u siebie zespół TPS Lublin, mecz tym razem w Zespole Szkół i, KEN w niedzielę o 14.30.