Od soboty do Soboty

czyli wizyta w Księstwie Łowickim.

 

26. września 2015 r.W sobotę 26 września grupa laureatów klasyfikacji indywidualnej XXXVI Spartakiady Pracowników Grupy Azoty Zakładów Azotowych „Puławy” S.A. udała się z wizytą do Księstwa Łowickiego. Co to za twór owo księstwo? Wszyscy znamy słowa piosenki „Łowiczanka jestem, dana, dana, dana”, pijemy mleko łowickie, znamy koncentraty z Łowicza, ale księstwo? Ale o tym potem.

Początek podróży nieciekawy. Padał deszcz, raz mniejszy, raz większy a więc miny mieliśmy nieszczególne. Jedyną optymistką była Ciocia Krysia, która stwierdziła, że w trakcie naszych wycieczek zawsze jest pogoda i tradycji stanie się zadość. Rzeczywiście im bliżej Łowicza tym pogoda była lepsza i w Sochaczewie słońce nieśmiało wyjrzało zza chmur.

W Łowiczu najpierw wizyta na rynku, później obejrzeliśmy Bazylikę Katedralną, renesansowo- barokową świątynię będącą jednocześnie nekropolią 12 arcybiskupów gnieźnieńskich (od XV w prymasów polskich). Z katedry udajemy się do Muzeum mieszczącego się w budynku seminarium duchownego ufundowanego na przełomie XVII i XVIII wieku przez arcybiskupa Michała Radziejowskiego. Na początek odwiedzamy kaplicę św. Karola Boromeusza, jedyny oryginalny fragment dawnego seminarium misjonarskiego. Sklepienie kaplicy zdobią freski Michała Anioła Palloniego, przedstawiające sceny z życia Boromeusza. Następnie oglądamy wystawę obrazująca historię miasta i regionu oraz wspaniałe zbiory etnograficzne.

Czas płynie jednak nieubłaganie a w programie jeszcze kilka punktów, więc udajemy się do autokaru - guzik wyszło z odwiedzin w jedynym w Europie Muzeum Guzików. Szkoda, może następnym razem.

Jedziemy do Skansenu Wsi Łowickiej w Maurzycach, w którym zgromadzone są obiekty zabudowy wiejskiej dawnego Księstwa Łowickiego: budynki mieszkalne, zabudowania gospodarcze, kościół, wiatrak, kuźnia i wiele innych.

I znowu to księstwo. Już wyjaśniam. Otóż Księstwo Łowickie była to zwyczajowa nazwa kompleksu dóbr arcybiskupów gnieźnieńskich obejmujących 2 miasta (Łowicz i Skierniewice) oraz 116 wsi. W XV wieku dobra zostają wyłączone spod władzy królewskiej i nieformalnie nazwane księstwem, a mieszkańcy nazywani byli księżakami.

Dojeżdżając do skansenu oglądamy zabytkowy most na Słudwi, pierwszy na świecie drogowy most spawany, zaprojektowany przez prof. Stefana Bryłę pioniera spawalnictwa i konstrukcji spawanych.

Po obejrzeniu zabytkowych chałup i zagród oraz wizycie w karczmie (można było w niej spożyć regionalny napój Perła Chmielowa) jedziemy dalej do ... Soboty.

Tak to ta Sobota, o której stary Kiemlicz mówił że leży niedaleko Piątku. W Sobocie zwiedzamy kościół w stylu gotyku mazowieckiego wzniesiony przez kanonika Jana Sobockiego, zresztą właściciela Soboty. Ponadto zwiedziliśmy ciekawy neogotycki pałacyk z ośmioboczną wieżą zwany zameczkiem, związany z rodem Zawiszów.

Czasu coraz mniej (w Zajeździe Dukat stygnie kolacja), a jeszcze czeka nas wizyta u Pani Walewskiej w Walewicach (kto to była Pani Walewska nie potrzeba chyba wyjaśniać). Z braku czasu (kolacja stygnie) oglądamy pałac z zewnątrz. Gdyby ktoś miał wolne dwa tysiące może zamówić nocleg w apartamencie wyposażonym swego czasu na użytek cesarza Napoleona Bonaparte. Ze zrozumiałych względów nie skorzystaliśmy.

Nareszcie jesteśmy w Dukacie – kolacja, spotkanie integracyjne i spać.

Niedziela powitała nas słoneczkiem, no to w drogę. Pierwszy etap to wizyta w Muzeum Ludowym Rodziny Brzozowskich w Sromowie. Było co oglądać. W czterech pawilonach zgromadzono wspaniałą kolekcję wycinanek i pająków łowickich wykonanych przez Franciszkę i Wandę Brzozowskie. Ponadto kilka swego rodzaju ruchomych szopek, w których wyrzeźbione przez Juliana i Wojciecha figurki uczestniczą m.in. w procesji Bożego Ciała, weselu łowickim, wyścigu kolarskim, pracy na wsi. W innych pawilonach zgromadzono stare meble, zaprzęgi konne, m.in. bryczki, sanie, chłopskie wozy itp.

Jedziemy dalej, do Nieborowa zwiedzić pałac Radziwiłłów. Owszem niebrzydka chałupka, da się mieszkać. A tak na serio piękne wnętrza, bogate zbiory, było co oglądać.

Ostatni etap to Arkadia, ogród w stylu angielskim założony w XVIII wieku przez Helenę Radziwiłłową. Podobno Helena zakładając ogród w Arkadii konkurowała z Izabellą Czartoryską, która podobny ogród zakładała w Puławach. Obie panie, mówiąc kolokwialnie, zbytnio za sobą nie przepadały, ale Amor spłatał im figla, ponieważ syn Izabelli Konstanty ożenił się z córką Heleny Anielą.

I tak historia zatoczyła koło, wracamy do Puław.

Nadchodzące Wydarzenia

9 Maj
Trójbój Lekkoatletyczny
Data 09.05.2024 16:15

Ostatnie wyniki

STRZELANIE
Kobiety:
1 miejsce  - Monika Wysocka
2 miejsce -  Monika Filip
3 miejsce - Beata Bartuzi
 
Mężczyźni:
1 miejsce - Maciej Pillich
2 miejsce - Marcin Pillich
3 miejsce - Piotr Markowski
 
Drużynowo:
1 miejsce -  Saletra
2 miejsce - Administracja
3 miejsce - Kaprolaktam
 
Nagroda dodatkowa - Elżbieta Chojnacka

Sposorzy

 

Historyczna Strona